Jest to dom Twilight oraz jej asystenta Spike'a. Kucyki wypożyczają stąd książki, jest to również miejsce spotkań organizacyjnych kucyków z Ponyville.

Demon wszedł tutaj niewidzialny i rozejrzał się po bibliotece.
"Pusto!" Pomyślał z radością i zaszył się gdzieś w kącie. Szukał jedzenia.

Draco radośnie wszedł do biblioteki szukając Twilight.

Wyczuł jakiegoś kuca. Oblizał się i westchnął na myśl o jedzeniu. Powoli ruszył ku Draco'wi.

Draco rozglądnął się.

Stanął przed Draco i pojawił się, chylił głowę i spojrzał na kuca.
S: Przepraszam.. Czy mogę.. Cię zjeść? - Uśmiechnął się głupio pokazując rzędy ostrych zębów.

Draco tylko cicho pisnął, był przerażony.

Slendy patrzył na niego.
S: To mogę? Nic ostatnio nie jadłem... ;.;
Spojrzał na swój brzuch, gdzie widać było żebra demona. Podniósł głowę i przeniósł znów wzrok na Draco.

Draco nie mógł wykrztusić z siebie słowa, cały się trząsł. Nagle zaczął biec do wyjścia.

Zagrodził wyjście Draco'wi.
S: Czekaj...Nie chciałem cię przestraszyć... Tylko szukam jedzenia... - Zrobił smutną minkę.

D: Ja... ja... sory ale nie.

S: A nie masz choćby jakiegoś mięska przy sobie...? - Spojrzał na niego z nadzieją.

D: Mięso...? Nie... nie jadam mięsa.

S: "Żesz.." - Naburmuszony podniósł głowę i oblizał się dlugim czarnym językiem.
S: Tylko gdzie jest dużo kucyków? Muszę coś zjeść... - Rozmyślał na głos. Spojrzał na Draco. - Ciebie to już nie zjem...

D: A może zamiast kucyka zjesz... świnię?

S: W sumie też może być... - Wzruszył ramionami. - Choć wolałbym kucyka...

D: Właśnie! To może zamiast kucyków przerzucisz się na coś innego?

Znów się oblizał.
S: Będzie trudno.. Brat mi tylko to dawał do jedzenia... A gdzie te.. Świnie?

D: Pewnie na farmie. *uśmiechnął się*

S: No to chodźmy! - Nagle zniknął. - Prowadź! - Można było usłyszeć jego głos.

D: *idzie*

// przenosimy się na farme, ty 1 piszesz c: //